25 sierpnia 2014, 16:00 | Autor: Monika Mańka
Nowe horyzonty

W ubiegłą sobotę, 16 sierpnia, w Jazz Café POSK odbył się koncert jazzowego zespołu Groove Razors. Grupę ostatni raz na deskach klubu mogliśmy usłyszeć w 2013 roku w ramach London Jazz Festiwal.

Groove Razors w Jazz Cafe - od lewej: Tomasz Żyrmont, Kevin Glasgow, Dean Mongerio, Damien Cooper i Laurie Lowe / fot. Magdalena Grzymkowska
Groove Razors w Jazz Cafe - od lewej: Tomasz Żyrmont, Kevin Glasgow, Dean Mongerio, Damien Cooper i Laurie Lowe / fot. Magdalena Grzymkowska

Groove Razors w przestrzeni własnych kompozycji łączy wielokulturowe korzenie każdego z członków zespołu z podobnym spojrzeniem na muzykę. W wyniku tej wariacji powstały utwory oscylujące wokół nurtu fusion, jednak bez zamykania się w sztywnych ramach jednego gatunku i czerpiące z różnorodnych trendów, co przekłada się na unikalne brzmienie zespołu. Trudno bez wątpienia przełożyć na słowa i zinterpretować kompozycje jazzowe, których wydźwięk, mający swoje zarzewie w dynamicznej fuzji emocji, tonów i smaków, jest w indywidualny sposób odbierany przez każdego z słuchaczy. Jak przyznaje kompozytor i pianista zespołu, Tomasz Żyrmont, materiał muzyczny powstał w oparciu o londyński rytm życia. Stolica Wielkiej Brytanii, dzięki swojej dynamiczności i multikulturowości, pozwala na eksplorowanie nieznanych dotąd przestrzeni muzycznych i wszczepianie w tkankę utworu doświadczonych cząstek rzeczywistości.

Podczas sobotniego koncertu, Groove Razors oprócz utworów ze swojej pierwszej płyty, m.in. „Spinning Groove” czy „Night with You”, zaprezentowali swój najnowszy materiał, który spotkał się z wielkim zainteresowaniem odbiorców. „Unveil the Horizon” czy „Unknown Territory”, bo o tych utworach mowa, pokazały, że grupa stale rozszerza muzyczne horyzonty i podejmuje się nowych wyzwań. Oprócz tego koneserzy jazzu mogli usłyszeć takie standardy jak „Maiden Voyage” czy „Nothing Personal” w zupełnie nowych aranżacjach fusion, które bez wątpienia były nie lada niespodzianką dla słuchaczy.

Tak zróżnicowane kompozycje pozwoliły nakreślić eklektyczny obraz grupy i innowacyjne uchwycenie muzyki jazzowej, która niejednokrotnie jawi się jako hermetyczna i trudna w odbiorze. Zupełnie inaczej ten powstały w Stanach Zjednoczonych gatunek można było odczytać na koncercie Groove Razors, którzy udowodnili, że muzyka to sztuka tworzona w specyficznej przestrzeni, w której znikają podziały narodowościowe czy kulturowe.

Podczas sobotniego koncertu, w skład zespołu, którego liderem jest Polak, znany czytelnikom „Dziennika” Tomasz Żyrmont, wchodzili także: pochodzący z Londynu Laurie Lowe (perkusja) oraz Szkot, Kevin Glasgow (gitara basowa). Groove Razors słynie z zapraszania do współpracy ludzi z różnych stron świata, dzięki czemu prezentowane kompozycje nie brzmią odtwórczo i za każdym razem odznaczają się nieco innym brzmieniem niż dotychczas. Także ich ostatni koncert zagrany był w nieco zmodyfikowanym składzie. Gościnnie wraz z Groove Razors zagrali Dean Mongerio ze Stanów Zjednoczonych (saksofon) i Damien Cooper z Australii, który na co dzień jest głównym gitarzystą w londyńskim show „Thriller Live”.

Na koncercie bez wątpienia prym wiódł saksofonista, urodzony w Nowym Jorku Mongerio. Używane przez Amerykanina efekty do saksofonu tenorowego, znakomicie wkomponowały się w klimat fusion grupy. Jak sam przyznaje, kompozycje Żyrmonta pokrywają się z jego wizją na muzykę, dzięki czemu współpraca artystów była wyjątkowo udana.

Sami muzycy pozytywnie wypowiadali się także o Jazz Café POSK. Zarówno saksofonista, jak i grający gościnnie Cooper, porównywali mieszczący się na King Street klub do kameralnych miejsc w swoich rodzimych krajach, w których najbardziej lubią grać ze względu na klimat i bliski kontakt z publicznością.

– Klub staje się ważnym miejscem na mapie jazzowych imprez muzycznych w Londynie. Gra tu aktualnie coraz więcej wybitnych jazzmanów – mówi Tomasz Żyrmont.

– Jazz Café POSK jest w czołówce klubów jazzowych w Londynie. Zdecydowanie wolę swobodną i relaksującą atmosferę tego miejsca, w którym czuje się, że publiczność jest częścią występu – zgadza się z nim Mongerio.

Poszczególne utwory pozwalały na uwypuklenie talentu każdego z artystów dzięki solowym popisom, które zostawały nagradzane gromkimi brawami. Nowe utwory Groove Razors to także krok w kierunku śmiałego eksperymentowania dzięki wykorzystaniu syntezatora, który nadawał utworom nowoczesny charakter. Nie zabrakło jednak powrotów do korzeni: oprócz wspomnianych reinterpretacji jazzowych standardów, na bis zespół zagrał znany utwór skomponowany przez Bronisława Kapera „Invitation”, który, poprzez swój tytuł, był zarazem gestem skierowanym w stronę słuchaczy.

Monika Mańka

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Monika Mańka

komentarze (1)