16 października 2014, 10:03 | Autor: Jadwiga Kowalska
Ordynariat Biskupa Polowego WP Józefa Gawliny w zbiorach Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii

Polska Misja Katolicka w Londynie powstała w 1894 roku jako jedna z pierwszych polskich instytucji na terenie Wielkiej Brytanii. Na przestrzeni XIX wieku zdefiniowano pięć wielkich fal uchodźstwa polskiego, które znalazły schronienie na Wyspach Brytyjskich. W oczach ówczesnego lokalnego społeczeństwa byli to ludzie otoczeni aurą bohaterskiej walki o wolną ojczyznę, prawa człowieka i obywatela. Zostali przyjęci, w tej części Europy, z godnością, którą to ugruntowali swoją postawą, przez kolejne lata życia na obczyźnie. Historyczne przemiany rozgrywające się w latach 1939-1945, przywiodły nową falę Polaków i status uchodźcy zatoczył przysłowiowe koło.

Biskup Polowy WP Józef Gawlina / Fot. Archiwum
Biskup Polowy WP Józef Gawlina / Fot. Archiwum
Kampania wrześniowo-październikowa, która zakończył się trudna klęską ojczyzny nie zabiła ducha walki w ledwie odrodzonym narodzie polskim, który w piątym pokoleniu wywalczył prawo do własnego państwa. Kontynuowano działania bojowe poza granicami własnego kraju. Na skutek nietypowych warunków walk toczonych na wszystkich frontach II wojny światowej, które w swoich szeregach zasilał polski żołnierz, nastąpiły zmiany jurysdykcji ordynariatu polowego, z terytorialnej na personalną. W kościele katolickim ordynariat polowy jako jednostka administracyjna, odpowiada diecezji. Z definicji obejmuje żołnierzy i ich rodziny na terenie jednego, danego kraju. Stojący na czele ordynariatu biskup polowy Józef Gawlina, który objął tę zaszczytną funkcję jeszcze w 1933 roku, kontynuował posługę w czasie trwania II wojny światowej, ofiarnie wspomagany pracą kapelanów wojskowych poszczególnych jednostek i przechodząc kolejne reorganizacje, właściwe dla znamiennych warunków w jakich znajdowała się Armia Polska.

Trudno jednoznacznie określić początki Archiwum Polskiej Misji w Anglii i Walii, zaryzykuję stwierdzenie, że jest to najstarsza polska placówka archiwalna na terenie Wielkiej Brytanii. Ze względu na pełnioną rolę, od początku swojego istnienia, skupiała ludność polską lub polskiego pochodzenia. Budziła zaufanie i wraz z upływem kolejnych lat pewność swojego bytu. PMK poza materiałami kancelaryjnymi, które wytworzyła na przestrzeni lat, stała się także miejscem, w którym pozostawiano pod opieką cenne dokumenty. Musimy pamiętać, że w 1945 roku istniały jeszcze archiwa polowe, a przejmujący nieformalną rolę „narodowego archiwum”, Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego stawiał pierwsze kroki i budował swoją pozycję. Tak, więc, w tym samym okresie istniały niezależnie liczne polskie komórki archiwalno-muzealne.

Najprawdopodobniej, kończąc swoją wojskową posługę i wyjeżdżając do Rzymu, Biskup Gawlina, niepewny dalszych losów swojego przydziału, pozostawił w Londynie pod opieką Misji dokumentację Ordynariatu Polowego. Zaznaczę tutaj, że ta niewielka część, która wyjechała z Biskupem do Rzymu w liczbie 10 jednostek archiwalnych znajduje się w polskim Kościele pw. św. Stanisława, przy Placu Weneckim. Pozostawione materiały to 308 jednostek archiwalnych typu metrykalnego z rozbiciem geograficznym lub podziałem według jednostek wojskowych z uwzględnieniem poszczególnych szpitali wojennych; dodatkowo uzupełnionych o skorowidze i indeksy. Łącznie stanowi około 465 tys. stron dokumentów. Sama korespondencja dotyczy przede wszystkim kwestii metrykalnych i grobownictwa. Ponadto archiwalia zawierają ewidencję zgonów, urodzin, chrztów, rzadziej sakramentu bierzmowania i zawartych związków małżeńskich. Sporo miejsca zajmuje strona formalna tych zagadnień, jak chociażby zaświadczenie stanu wolnego i całe postępowanie towarzysząca tej procedurze z akcentem na kwestię uznanie za zmarłych, w przypadku ponownego wchodzenia w związki małżeńskie oraz poszukiwania osób zaginionych w czasie wojny. Musimy pamiętać o specyficznej sytuacji Polaków jaką wytworzyła rzeczywistość wojenna i tym samym pobyt poza granicami kraju. W dokumentacji archiwalnej możemy odtworzyć sprawy kapelanów wojskowych, ich nominacji i przebiegu służby wraz zagadnieniami odznaczeniowymi. Przydziały i przeniesienia oraz uposażenia, to także przedmiot prowadzonej korespondencji. Podobnie jak historia polskiego duszpasterstwa emigracyjnego, tak też historia ludności cywilnej we wszystkich krajach, które stworzyły dla nich obozy i osiedla podczas wojny oraz po. W tym miejscu powinniśmy sobie uświadomić rozpiętość terytorialną problematyki. Przez Węgry, Rumunie; z obozami internowanych; poprzez Francję, Rosję Sowiecką, Belgię Holandię, dalej Szkocję, Anglię, Palestynę, Liban, Egipt i Włochy. Wreszcie Indie, Afrykę, Meksyk i Nową Zelandię, aż po obozy w Niemczech i Hiszpanii. Także po 1945 roku Ameryka Północna, Kanada, Wenezuela, Argentyna oraz Tasmania i Australia. Szeroko rozumiany protektorat duszpasterski roztoczona nad rodzinami wojskowymi wyznania rzymsko-katolickiego łącznie z zagadnieniami konwersji i apostazji oraz dialogu z kościołem prawosławnym, ewangelickim i wyznawcami judaizmu są to temat wciąż czekające na naukowe opracowanie. Korespondencja dotycząca praktyk religijnych, pielgrzymek, poświeceń lokali i przedmiotów, sprzętu liturgicznego i kaplicznego. Zgromadzona w 40 pudłach, to około 80 tys. stron dokumentów. Wstępne rozpoznanie i częściowe opracowanie tego zasobu archiwalnego stwarza możliwość pogłębienia wiedzy na tematy ogólno-organizacyjne i szczegółowe – posługi kapłańskiej w sytuacji wojny oraz w warunkach uchodźczych. Mało podejmowana sprawa powołań kapłańskich i zakonnych oraz historia polskich seminariów w Edynburgu, Bejrucie, Rzymie i Paryżu. Spostrzeżenia i troska o stronę moralną życia wojskowych oraz ludności cywilnej zdominowanej przez ciężkie, nienaturalne, wojenne warunki, a następie powojenne z całym bagażem doświadczeń i obcych kulturowo trudów życia codziennego, oraz pragnieniem połączenia rozdzielonych rodzin. Wreszcie ogromny materiał dotyczący powstawania ośrodków parafialnych w okolicach hosteli i obozów przejściowych; w pewnego rodzaju skupiskach, zamieszkałych przez Polaków po 1945 roku na Wyspach Brytyjskich, szczególnie w trudnym okresie demobilizacji i adoptowania się na gruncie obcego kulturowo kraju zamieszkania. Materiałem uzupełniającym jest korespondencja z polskimi organizacjami oraz zgromadzeniami zakonnymi żeńskimi i męskimi pracującymi na terenie objętymi jurysdykcją.

Warto zatrzymać się na chwilę nad samym tematem wojskowych kompetencji, na terenie, który od lat podlegał uprawnieniom cywilnym znajdującym się w gestii samej Misji. Ta podwójna jurysdykcja zrodziła bardzo ciekawe zjawisko.

Biskup Gawlina zaraz po przekroczeniu granicy ze Sztabem Naczelnego Wodza we wrześniu 1939 roku oraz zorganizowaniu kapelanów na Węgrzech i w Rumuni udał się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o potwierdzenie swojej personalnej jurysdykcji podczas pobytu poza granicami własnego państwa, co też uzyskał wraz z pierwszymi dniami października. Po opuszczeniu przez ludność cywilną niekoniecznie rodzin wojskowych, Związku Sowieckiego, Biskup Polowy został także ordynariuszem wszystkich Polaków, którzy wyszli z Rosji; rozciągając tym samym opiekę nad rodakami, którzy na skutek działań wojennych znaleźli się poza krajem. Po aresztowaniu przez gestapo księdza prymasa Hlonda w czerwcu 1944 roku Stolica Apostolska mianowała bp. Gawlinę Protektorem Emigracji na czas niemożności wykonywania tych zadań przez prymasa. Jednakże sam „protektorat” nie dawał uprawnień jurysdykcyjnych, stąd od 1945 roku Gawlina został ordynariuszem dla wszystkich Polaków, którzy na skutek wojny znaleźli się na terenie Austrii i Niemiec. Wraz z zakończeniem działań wojennych i rozpoczęciem działalności Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, biskup Gawlina dla utrzymania jak najdłużej zwierzchnictwa duchowego nad polskim wojskiem, demobilizował się, bez formalnego przystępowania do PKPR-u. Powojenne starania Józefa Gawliny o uzyskanie pozwolenia na powrót do Polski zakończyły się niepowodzeniem, choć trudno jednoznacznie określić pejoratywnie przebieg sprawy, bowiem Gawlina został w Rzymie, jako rektor najstarszego polskiego Kościoła. Natomiast Ordynariat Polowy działał pod jego kuratelą za sprawą Wikariusza Generalnego dla wojsk lądowych, morskich i powietrznych w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech, ks. Prałata Bronisława Michalskiego, który zresztą wstąpił do PKPR-u. Według dyrektyw Stolicy Apostolskiej Polacy mieszkający w hostelach i obozach podlegali polskiemu prawodawstwu, w osobie ks. Michalskiego na równi z lokalną władzą miejscowego biskupa ordynariusza, któremu obok ludności lokalnej byli przyporządkowani Polacy mieszkający poza obrębem wyżej wspomnianego obozu. Budziło to sporo niejasności, jednakże tak od strony prawnej zostało zalecone i egzekwowane. Niezależnie od kwestii wojskowej, kościół polski w Londynie, w którym podczas wojny jak i po odbywały się wszelkie uroczystości patriotyczno-religijne z udziałem władz państwowych, ale i wojskowych pracował niezmiennie z nominacji arcybiskupa Westminsteru. Niezależnie od wszelkich wojskowych i post-wojskowych ustaleń, niekiedy wypełniając luki i przejmując konsekwencję niejasnych zarządzeń. W 1948 roku za sprawą ks. prymasa Hlonda i z nadania Stolicy Apostolskiej nastąpiło jasne rozdzielenie jurysdykcji wojskowej i cywilnej, pomiędzy Rektorem PMK w AW ks. Staniszewskim, a ks. Michalskim. Jurysdykcja wojskowa, a tym samym Ordynariat Polowy zakończył działalność teoretycznie wraz z zamknięciem ostatniego obozu, w 1968 roku.

Materiały archiwalne zgromadzone w zespole Ordynariat Biskupa Polowego Józefa Gawliny, pomimo rzeczywistości wojennej zostały zachowane i przetrwały do dzisiaj. Są to bardzo cenne i ciekawe archiwalia dla historyków zajmujących się sprawami duchowieństwa w tym okresie oraz unikalny materiał do wciąż niezidentyfikowanych miejsc pochówku wielu osób, oraz okoliczności śmierci członków wielu rodzin.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Jadwiga Kowalska

komentarze (0)

_