12 listopada 2014, 15:57 | Autor: Magdalena Grzymkowska
Dyplomacja w czasach wojny

W środę, 5 listopada w Ognisku Polskim odbyła się promocja książki „Dyplomacja polska w okresie II wojny światowej” z udziałem autora książki Marka Pernala. Dyskusję moderował Krzysztof Pszenicki, dziennikarz, były szef Sekcji Polskiej BBC.

Nicholas Hugh Kelsey, prezes Ogniska Polskiego (L) wita gości podczas promocji książki Marka Pernala (P). Dyskusję prowadził Krzysztof Pszenicki (C) / fot. Konrad Jagodziński, Ambasada RP
Nicholas Hugh Kelsey, prezes Ogniska Polskiego (L) wita gości podczas promocji książki Marka Pernala (P). Dyskusję prowadził Krzysztof Pszenicki (C) / fot. Konrad Jagodziński, Ambasada RP

Gości powitał Nicholas Hugh Kelsey, prezes Ogniska Polskiego, przypominając sławnych dyplomatów, którzy bywali w tym historycznie ważnym dla Polaków miejscu w Londynie. Następnie przemówił ambasador RP w Wielkiej Brytanii Witold Sobków, podkreślając wielką wagę książki – nie tylko merytoryczną, ale też fizyczną. W albumie liczącym ponad 400 stron znalazło się 433 ilustracji pochodzących z krajowych i zagranicznych archiwów, a także rodzinnych i prywatnych kolekcji, do których normalnie dostęp jest bardzo trudny.

Po tych słowach wstępu głos zabrała osoba, która podjęła się tego zadania. Marek Pernal jest wykładowcą Studiów Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego, do tej pory pełnił funkcje ambasadora RP w Republice Czeskiej, ambasadora ad personam w MSZ i konsula generalnego RP w Barcelonie. Zdecydował się na stworzenie takiego dzieła, ponieważ jako zawodowy dyplomata był zafascynowany funkcjonowaniem polskiej dyplomacji w czasach wojny. Wcześniej powstała podobna pozycja na temat lat 1918-1939, okazała się dużym sukcesem i to była wystarczająca motywacja, aby podjąć się trudu dotarcia do źródeł polskiej dyplomacji z następnego rozdziału polskiej historii.

W czasie swojego wykładu ambasador zaprezentował kilka wybranych, najciekawszych jego zdaniem okazów ze swojej książki, jak chociażby pamiątkowa fotografia przed wejściem do polskiej ambasady w Londynie, na którym znaleźli się m.in. gen. Władysław Sikorski i prezydent Edward Raczyński albo zdjęcie zrobione na granicy rumuńskiej – polski ambasador w podkoszulku i szelkach oraz brytyjski dyplomata, nawet w tak trudnych warunkach, szykowny i elegancki, w meloniku.

Autor kilkukrotnie podkreślał zgromadzonym, że nie jest on ani historykiem, ani ekspertem w sprawach II wojny światowej, ale dyplomatą zafascynowanym mechanizmami działania dyplomacji w tak skrajnie ciężkiej i skomplikowanej sytuacji politycznej. W swojej książce starał się również nie pominąć żadnego istotnego wydarzenia z tego punktu widzenia. Ponieważ nie ma wielu zdjęć czy dokumentów związanych z ewakuacją w Rumunii, w albumie znajdziemy skany paszportu wydanego przez polską placówkę dyplomatyczną na Węgrzech. Dzięki pieczęciom poszczególnych punktów granicznych w nim zawartych jesteśmy w stanie prześledzić drogę żołnierza polskiego przemieszczającego się po Europie.

– To jest niesamowite, jak człowiek, który dostał paszport w Budapeszcie, podróżował przez Serbię, Jugosławię, Włochy, w końcu dotarł do Francji i dostał 50 franków zapomogi od polskiego konsula. Taki paszport stał się substytutem właśnie brakujących fotografii z tego okresu – dodał ambasador.

Tom jest opasły. W rozmowie z „Dziennikiem Polskim” autor powiedział, że bardzo żałuje, ponieważ dotarł do większej liczby materiałów, zdjęć i dokumentów, jednak ze względu na objętość albumu nie mógł ich wszystkich w nim umieścić.

– One są dość nierównomiernie rozłożone. Jest dużo zdjęć Józefa Becka, czy Edwarda Raczyńskiego. Ale są też zdjęcia, które są absolutnie wyjątkowe i mimo, że np. jest słabej jakości ze względu na jej unikatowość zdecydowaliśmy się na jej umieszczenie w albumie. Bardzo żałuję, że najbardziej heroiczna i skuteczna część działań polskiej dyplomacji w czasie II wojny światowej, czyli opieka nad ludźmi, którzy emigrowali z Polski, nie jest wystarczająco zilustrowana. Wynika to z warunków, jakie wówczas panowały, po prostu nie zawsze się zdarzyło, że był na miejscu fotograf. I o ile z Rosji mamy sporo materiałów, o tyle np. z Rumunii czy Węgier dużo mniej – tłumaczył ambasador.

W albumie znajduje się wiele dokumentów z najróżniejszych zakątków świata. Aż trudno uwierzyć, że działania polskiej dyplomacji sięgały np. Nowej Zelandii albo Chongqing w Środkowych Chinach, gdzie znajdował się polski konsulat, którego zdjęcie-rycinę znajdziemy w książce. Co ciekawe, udało się do niego dotrzeć dzięki niezgłębionym archiwom… londyńskiego Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego. Dla samego autora najbardziej zaskakującym faktem były materiały pochodzące z Ligi Narodów.

– Wydawałoby się, że była to taka instytucja, która miała swoją ważną rolę w polityce wojennej, ale potem jej znaczenie zaczęło maleć. Podczas ostatniego posiedzenia Ligi, wystąpiła tam polska delegacja z bardzo ważnym i mocnym przemówieniem naszego wiceministra Zygmunta Gralińskiego. Szwajcarzy, czyli Prezydium Ligii, nie wiedząc jeszcze, jak się rozłożą siły polityczne i jak będą wyglądały stosunki szwajcarsko-niemieckie, nie pozwolili polskiemu politykowi krytykować Niemców w związku z ich agresją we wrześniu 1939 roku. Ale kilka tygodni wcześniej rozpoczęła się inwazja Związku Sowieckiego na Finlandię. Zygmunt Graliński nie mówiąc nic o Polsce, bardzo zdecydowanie potępiał ten akt agresji i imperialistyczną politykę Rosji. M.in. dzięki tym działaniom Związek Sowiecki został z Ligi Narodów usunięty. Można powiedzieć: dyplomatyczny majstersztyk! – opowiadał Pernal.

Na koniec wieczoru wylosowano szczęśliwców, którzy dostali albumy z autografami autora. Jeden egzemplarz został przekazany Dobrosławie Platt i będzie dostępny w Bibliotece Polskiej w POSK-u.

 

Tekst: Magdalena Grzymkowska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_