14 listopada 2014, 12:10 | Autor: admin
Na rozstaju dróg

Aleksandra Jędryszek-Geisler, psycholog Polish Psychologists‘ Association w rozmowie z Magdaleną Grzymkowską tłumaczy, dlaczego decyzja o powrocie do ojczyzny jest czasem tak trudna i co można zrobić, aby ją ułatwić.

Często nie podejmujemy się wprowadzania zmian, gdyż nie są one nam bezwzględnie potrzebne, nie zmieniamy swojego życia, bo widocznie nie jest nam wystarczająco źle / fot.  Magdalena Grzymkowska
Często nie podejmujemy się wprowadzania zmian, gdyż nie są one nam bezwzględnie potrzebne, nie zmieniamy swojego życia, bo widocznie nie jest nam wystarczająco źle / fot. Magdalena Grzymkowska

Wyobraźmy sobie sytuację: jestem na rozstaju dróg. Nie wiem co dalej – zostać na emigracji, czy wrócić do ojczyzny? Co w tak ciężkiej sytuacji mogłoby mi pomóc podjąć właściwą decyzję?

– Myślę, że bardziej emocjonalnie podejmujemy decyzję o wyjeździe z kraju za granicę niż o ewentualnym powrocie z emigracji. Związane jest to z kilkoma znanymi w psychologii mechanizmami. Jeśli chodzi o pomoc w wyborze odpowiedniej decyzji, uważam, że pierwszą rzeczą jaką należałoby zrobić to przemyśleć i usystematyzować kwestię swoich wartości. Jeśli na przykład rodzina jest dla nas priorytetem, a kwestie zarobków schodzą na drugi plan, wówczas niemożliwym jest, abyśmy byli przy dłuższym pobycie za granicą szczęśliwi. Natomiast jeśli widzimy jako niesamowitą zaletę pobytu w innym kraju większą możliwość regularnego kupowania sobie różnych rzeczy, należałoby się zastanowić czy za dwa, trzy, pięć lat nie znudzi nam się to i czy tak naprawdę czyni nas to szczęśliwymi.

A co jeżeli chodzi o wykształcenie i kwalifikacje zawodowe?

– To osobne zagadnienie. Musimy sobie zadać pytanie: czy na emigracji mam szanse na pracę w swoim zawodzie; czy to co robię, to zajęcie, które chcę wykonywać też w przyszłości; czy mam możliwości do dalszego rozwoju, dalszej nauki etc. Trzeba też odpowiedzieć sobie na pytanie, jak chcę żyć za lat dziesięć, dwadzieścia, czy gdzie i jaką widzę swoją przyszłość za lat trzydzieści.

Czy jest metoda na podejmowanie decyzji, których się nie będzie żałowało w przyszłości?

– Po dokonaniu takiego rachunku sumienia, zachęcam do zrobienia analizy SWOT (Strengths – mocne strony, Weaknesses – słabości, Opportunities – szanse oraz Threats – zagrożenia), czyli określenia i segregacji czynników, które są istotne dla naszej strategii i pomogą racjonalnie spojrzeć na naszą sytuację i podjąć określoną decyzję. Ważne jest także aby analizę przeprowadzić w określonym wieku i momencie swojego życia. W krótkim czasie po przyjeździe za granicę może ona okazać się jeszcze mało przydatna, gdyż za słabo znać będziemy realia życia na emigracji, a w zbyt młodym wieku możemy mieć jeszcze problem z określeniem priorytetów, czy ich permanentnością.

Co powoduje, że nie chcemy nic zmieniać w swoim życiu?

Niejednokrotnie ludzie nie zmieniają swojego życia po prostu ze strachu przed nowym, nieznanym, które w przypadku emigrantów może oznaczać powrót do kraju. Każdy miesiąc zamieszkiwania w innym państwie powoduje coraz większe oddalenie się od rodzimej rzeczywistości. Po jakim czasie to, co zostawiliśmy, w czym wyrośliśmy, nieuchronnie staje się dla nas coraz bardziej nieznane i nowe.

Często nie podejmujemy się wprowadzania zmian, gdyż nie są one nam bezwzględnie potrzebne, nie zmieniamy swojego życia, bo widocznie nie jest nam wystarczająco źle. Narzekamy na niektóre sprawy, niby chcemy funkcjonować inaczej, niemniej jednak nie robimy nic aby naszą sytuację zmienić. Tu przypomina mi się opowiadanie o psie, który leżał na ganku i strasznie wył. Niedaleko przechodził chłopiec, który zatrzymał się i zapytał nieopodal stojącego właściciela psa: „Dlaczego Pański pies tak wyje?” „Leży na gwoździu” – odpowiedział mężczyzna. „To dlaczego nie wstanie?” – ponownie zapytał młodzieniec. „Widocznie niezbyt go boli” – odparł właściciel.

Czasami pobyt na emigracji boli, ale ludzie mimo to nie decydują się na powrót…

Innym powodem takiego tkwienia w nie zawsze w komfortowej dla nas sytuacji może być świadomość nieodwracalności naszych decyzji i co za tym idzie często spotykana trudność do przyznania się, iż popełniliśmy błąd. Mimo, że nie jesteśmy szczęśliwi żyjąc poza krajem, nie chcemy przyznać przed sobą, a tym bardziej innymi, że decyzja o wyjeździe była błędna. Po dokonaniu wyboru, zwłaszcza gdy jest on nieodwracalny, zanika skłonność do realistycznego oceniania alternatywy, przed którą staliśmy. Człowiek zaczyna podkreślać zalety dokonanego wyboru i wady odrzuconej opcji. Tu idealnie pasuje bajka o lisie i winogronach. Głodny lis podczas przechadzki zobaczył winogrona, podskoczył raz, drugi, trzeci chcąc je dosięgnąć. Gdy znowu mu się nie udało, powiedział do siebie „No tak, tak jak myślałem… są kwaśne, nie nadają się do jedzenia”. I potwornie głodny odszedł dalej. Wytłumaczył sobie jednak, że nie ma czego żałować, że nie zdobył owocu, gdyż z całą pewnością jest kwaśny.

Tak zwany: dysonans poznawczy.

Dokładnie. Dodatkowo napięcie dysonansowe ogranicza racjonalne myślenie i prowadzi do unikania rozważań o pewnych kwestiach, bowiem mogłyby to doprowadzić do pojawienia się nieprzyjemnych wniosków. Na przykład palacze zwykle są przekonani, że palą mniej niż rzeczywiście palą, a nieleczący się alkoholicy uważają, że nie mają rzeczywistego problemu z piciem. Z tym samym mechanizmem spotykają się ludzie na emigracji, którzy mając świadomość tego, że jeśli w określonym czasie nie wrócą do kraju i tam nie zaczną aktywnie funkcjonować zawodowo, później będą mieli znacznie większe problem z radzeniem sobie na rynku pracy.

Kolejne zjawisko, które może wiązać się z trudnością podjęcia decyzji o powrocie to kwestia zaangażowania. Jeśli działanie, w które zaangażowaliśmy się dobrowolnie kosztuje nas wiele wysiłku, poświęceń i gdy musieliśmy pokonywać spore przeszkody, aby je kontynuować, to takie działanie cenimy wyżej i o wiele trudniej później zrezygnować z niego. Każdy wyjazd do innego miejsca na dłużej, tym bardziej do innego kraju, akulturacja, itd. wiąże się z na prawdę sporym wysiłkiem i ogromnym zaangażowaniem, zatem ciężko jest po prostu rezygnować z tego wszystkiego.

A czasem boimy się, ze w nowej sytuacji się po prostu nie odnajdziemy lub że inni będą nas postrzegać jako nieudacznika, skoro nie udało nam się na emigracji i wróciliśmy, bynajmniej bez przysłowiowego „worka pieniędzy”…

Niesamowicie istotna jest tutaj kwestia samooceny i obawy przed krytyką ze strony innych. Często boimy się wracać z tego powodu do kraju, nie chcemy słuchać złośliwych uwag strony otoczenia, ani też tłumaczyć się dlaczego podjęliśmy decyzję o powrocie.

Czy są w Polsce instytucje, które pomagają w takich przypadkach?

Są organizacje, które zajmują się pomaganiem ludziom, którzy wracają z emigracji w odnalezieniu się w polskiej rzeczywistości i rodzimym rynku pracy czy edukacji, m.in. Centrum Analiz Migracji Powrotnych, pilotażowy program wsparcia migracji powrotnych Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” czy Centrum Informacyjno-Konsultacyjne Służb Zatrudnienia.

Fot. Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_