22 stycznia 2015, 11:22 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Rok pod skrzydłami PMS

I chociaż już po świętach, to świąteczna aura, jeszcze przez kilka tygodni w londyńskim polonijnym środowisku będzie trwać, ponieważ przyszedł czas na spotkania opłatkowe. Część z nich odbyła się jeszcze w grudniu, na kolejne przyszedł czas właśnie w pierwszym miesiącu nowego roku.

Marta Niedzielska (od lewej), Iwonna Skarżyńska, Magdalena Górka, Ines Czajczyńska-Da Costa, Aleksandra Podhorodecka, Danuta Kamińska, Krystyna Oliffe, Małgorzata Lasocka oraz Ireneusz Truszkowski (P), ks. Witold Kapuściński, Marek Jakubowski i Wojciech Poza/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Marta Niedzielska (od lewej), Iwonna Skarżyńska, Magdalena Górka, Ines Czajczyńska-Da Costa, Aleksandra Podhorodecka, Danuta Kamińska, Krystyna Oliffe, Małgorzata Lasocka oraz Ireneusz Truszkowski (P), ks. Witold Kapuściński, Marek Jakubowski i Wojciech Poza/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

7 stycznia do Biura PMS przyszli pracownicy Biura i Księgarni PMS, członkowie Zarządu, dyrektorzy szkół uzupełniających, pracownicy Wydziału Konsularnego Ambasady Polskiej w Londynie. Obecny był konsul generalny Ireneusz Truszkowski o raz wicekonsul Ines Czajczyńska-Da Costa. Celem spotkania przy suto zastawionym stole było złożenie noworocznych życzeń, wspólne kolędowanie oraz powzięcie pierwszych, jeszcze nieoficjalnych planów, a raczej postanowień w kuluarowych rozmowach, i w takiej radosnej, optymistycznej atmosferze rozpoczęcie pracy na rzecz edukacji polonijnej pod skrzydłami PMS w 2015 roku.

A praca w Macierzy, stojącej na straży szkolnictwa polonijnego na Wyspach od ponad 60 lat, wrze nieustannie, bo polskich szkół przybywa, a co się z tym wiąże i nowych wyzwań. Obecnie w rejestrze organizacji znajduje się 130 placówek, w których uczy się ponad 16 tysięcy polskich dzieci i młodzieży. Niestety okazuje się, że mimo, że liczba wydaje się być imponująca, w tych 16 tysiącach mieści się zdecydowana mniejszość polskich dzieci, które mieszkają na Wyspach i pobierają edukację dwutorowo, w szkołach brytyjskich i polskich, znanych jako uzupełniające. Ci jednak, którzy poszerzają swoją wiedzę na temat polskości na łamach tych placówek, nie tylko uczą się języka, historii i kultury, ale także uczestniczą w wielu szkolnych wydarzeniach, których celem jest nie tylko integracja, ale przede wszystkim dobra zabawa zgodna z polską tradycją i obyczajem. Od przedszkola do matury prowadzi droga edukacji języka polskiego, jako języka drugiego. Właśnie w sobotnie poranki statystycznie najwięcej najmłodszych dzieci uczęszcza na zajęcia do szkół polskich. W klasach starszych, sytuacja wygląda mniej imponująco, ale na tych, którym uda się wytrwać do poziomu GCSE oraz A-level, czeka egzamin. Można go zdawać w Centrum Egzaminacyjnym funkcjonującym od ponad 20 lat przy PMS. Zwłaszcza ten ostatni egzamin, na poziomie maturalnym dla wielu stanowi prawdziwą przepustkę otrzymania indeksu na wymarzony kierunek studiów. Aby dobrze się do niego przygotować, warto wziąć udział w corocznej konferencji dla uczniów szkół uzupełniających. To właśnie dla młodzieży PMS co roku organizuje warsztaty przygotowujące do złożenia przez nich testu weryfikującego ich wiedzę z języka ojczystego, który co raz częściej jest już językiem ojczystym rodziców polskich dzieci, w przeważającej ilości urodzonych już na Wyspach. Warto zapamiętać, że najbliższy taki warsztat odbędzie się 28 marca w The UCL School of Slavonic and East European Studies (SSEES). Oferta Macierzy skierowana jest również do nauczycieli, niejednokrotnie i słusznie zresztą nazywanymi ambasadorami polskości, którzy również m.in. dzięki PMS mogą poszerzać swoją wiedzę na temat nowych metod nauczania języka polskiego jako drugiego, uczestniczyć w spotkaniach ze specjalistami z dziedziny nauczania języka podczas corocznych konferencji, a na co dzień dzwoniąc do Biura PMS uzyskać niezbędne doradztwo i wsparcie w tej wyjątkowej pracy-misji, jaką jest nauczanie i wywiązywanie się z odpowiedzialności kształtowania i wychowania przyszłych pokoleń.`Przedsięwzięcia podejmowane przez PMS cieszą się dużym zainteresowaniem. Z roku na rok nowa, dyktowana aktualnymi potrzebami oferta jak magnes przyciąga nie tylko dyrektorów i nauczycieli, ale także rodziców. Bywa, że i całe rodziny, które można szczególnie w czerwcu, w tym roku dokładnie 20 czerwca, z pewnością już po raz jedenasty wybiorą się naWesoły Dzień Dziecka do Laxton Hall, który organizowany jest wspólnymi siłami PMK na Anglię i Walię oraz PMS. Kto chociaż raz uczestniczył w tym prawdziwym szaleństwie zorganizowanym dla dzieci i młodzieży, ten nie będzie miał najmniejszych możliwości, jak wielkiej wagi jest praca Macierzy na rzecz polskiego szkolnictwa. W ostatnim spotkaniu rodzin, integracji szkół i szaleństwie pod chmurką wzięło udział kilka tysięcy osób. O nudzie nie mogło być mowy, a jeżeli pojawiły się dziecięce łzy, to tylko z jednego powodu, a mianowicie z takiego, że dzień wypełniony atrakcjami już się skończył i pora wracać do domu.

 

Zdrowia, szczęścia, pomyślności…

…i wszystkiego, co płynie prosto z serca do serca, życzyli sobie zebrani pracownicy i goście podczas spotkania opłatkowego PMS, które rozpoczęło się wspólną modlitwą poprowadzona prze księdza Witolda Kapuścińskiego, kapelana organizacji.

Aleksandra Podhorodecka – prezes PMS złożyła wszystkim życzenia i zaintonowała kilka kolęd, które odśpiewano gromkim chórem. Zaprosiła także wszystkich do wspólnego zdjęcia, a następnie biesiady. To za sprawą prezes nie zabrakło loterii i fantów. Największym powodzeniem cieszył się miód z pasieki małżonka Aleksandry Podhorodeckiej, jednak nie wystarczyło tylko mieć szczęście na loterii, wykup nagrody oznaczał odśpiewanie kolędy. Kolejna niespodzianka zachwyciła i wzruszyła wszystkich.

Małgorzata Lasocka/ Fot.Małgorzata Bugaj-Martynowska
Małgorzata Lasocka/ Fot.Małgorzata Bugaj-Martynowska
Okazał się nią kalendarz na 2015 rok, nie zwyczajny, ale wyjątkowy, bo jego zakup niesie nadzieję na uratowanie komuś zdrowia i życia. – Jeden z naszych uczniów od jakiegoś czasu zapadł w śpiączkę i przebywa pod opieką kliniki „Budzik”. Podejmowaliśmy już akcję zbiórki pieniędzy, udało nam się zgromadzić 3 tysiące funtów. Jednak w tym roku pojawił się pomysł zaprojektowania kalendarza. Znajdują się w nim rysunki odzwierciedlające postaci wszystkich uczniów i nauczycieli. Kalendarz właśnie został wystawiony na licytację – mówiła Małgorzata Lasocka, dyrektor PSS im. Marii Skłodowskiej-Curie oraz wiceprezes PMS.

Zatem niech w rozpoczynającym się nowym roku nasze serca i umysły skierowane zostaną na dawanie i wspieranie innych, bo czy przecież w zrozumieniu drugiego człowieka, optymizmie, dobroci i tolerancji, tkwi klucz do szczęścia. Oby nam go nie zabrakło…

 

Tekst i fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (1)

  1. banda debili. Zaklamane towarzystwo wzajemnej adoracji….. tfu.